PESTO Z LIŚCI RZODKIEWKI, GERANIUM I PISTACJI
Czy znacie doniczkową anginkę czyli geranium? Jej wygląd
pozostawia może wiele do życzenia, natomiast zapach – moim zdaniem nie ma sobie
równych – różano – cytrusowy. Właściwości prozdrowotne geranium są szerokie – pomaga m.in przy infekcjach gardła, jest też źródłem wielu witamin. Zatopiłam ostatnio kilka liści anginki w oleju, a ten przesiąkł fantastycznie aromatem rośliny. Z lodówki wyjęłam liście rzodkiewki, dobry ser, kupiłam pistacje. I tak powstało aromatyczne pesto - pistacjowo – cytrusowe w smaku o pięknym zielonym
kolorze. Skusicie się?
SKŁADNIKI:
2 pęczki świeżych liści rzodkiewki
30 g obranych pistacji ( mogą być solone, wtedy już nie solimy ani pesto ani makaronu)
30 g sera grana padano lub parmezan
1 cm x 1 cm cienkiej skórki cytryny
1 ząbek czosnku
100 ml oleju słonecznikowego
4 średnie liście anginki
( geranium)
WYKONANIE:
Liście geranium szarpiemy na mniejsze kawałki i zalewamy olejem w słoiczku, zakręcamy na noc. Liście rzodkiewki
pozbawiamy ogonków i wrzucamy do
wysokiego naczynia wraz z pistacjami, pokrojonym serem, skórką cytryny i
czosnkiem. Dodajemy 5 łyżek oleju i 3 liście zatopionej anginki – bez ogonków. (
Resztę oleju z 1 liściem zostawiamy – można go użyć go później do sałatek). Wszystko
razem blendujemy pulsacyjnie do otrzymania jednolitej konsystencji i GOTOWE!
P.S. Pesto wychodzi dość gęste - jeśli wolicie rzadsze można dodać trochę zwykłego oleju słonecznikowego, Ewentualnie - tę opcję wolę - już na talerzu podczas mieszania dodajcie trochę wody - może być ta z gotowania makaronu.
P.S. Pesto wychodzi dość gęste - jeśli wolicie rzadsze można dodać trochę zwykłego oleju słonecznikowego, Ewentualnie - tę opcję wolę - już na talerzu podczas mieszania dodajcie trochę wody - może być ta z gotowania makaronu.
Komentarze
Prześlij komentarz