AROMATYCZNY ROSÓŁ NA NIEDZIELĘ I NIE TYLKO
Czy znacie tradycyjną zupę, która tak samo dobrze smakuje
małym i dorosłym? Która pachnie jak
żadna inna zupa? Zupa, która zawsze ulży w przeziębieniu i potrafi do tego poprawić nastrój ? Założę się teraz, że dobrze obstawiacie.... domowy rosół! Zrobicie go na
niedzielę?
SKŁADNIKI:
1 kg mięsa - skrzydło
kaczki lub kurczaka, golonka z indyka, pręga
wołową lub szponder
1 pęczek włoszczyzny ( 2 marchwie, 1 pietruszka, jeden por, ¼
korzenia selera)
1 średnia cebula
2 liście laurowe
3 ziarna ziela angielskiego
¾ łyżki soli
szczypta papryki ostrej
czarny pieprz do smaku
W garnku 5 l układamy na dnie mięso, zalewamy wodą do wysokości
4/5 i wstawiamy do gotowania. W tym czasie obieramy włoszczyznę i wkładamy ją do garnka. Cebule w łupinie opiekamy po bokach
na gazie, aż będzie miejscami czarna ( patrz zdjęcie). Ja robię to na metalowej płytce postawionej na
palniku z gazem. Jeśli macie elektryczną płytę, to na małej, suchej patelni należy
przypiekać cebulę. Gotową cebulę ( w
łupinie) , liść laurowy i ziele wrzucamy go garnka. Kiedy rosół zacznie się widocznie
gotować zmiejszamy gaz i ustawiamy zegar
na trzy godziny – to bardzo ważne – ta
zupa gotowana krócej będzie mniej
aromatyczna. W międzyczasie dolewamy
wrzącą wodę co jakiś czas, aby poziom zupy zawsze był poniżej 2 cm od brzegi
garnka. Rosół podczas gotowania nie powinien też wrzeć, jedynie bulgotać ( patrz
film). Jeśli podczas gotowania zbira się brązowy osad przypominający pianę, należy to zignorować - zniknie w trakcie gotowania Na koniec doprawiamy zupę przyprawami. Podajemy z makaronem. Smacznego.
Komentarze
Prześlij komentarz